Między „wysławiam” a „przyjdźcie”
9 lipca 2023Sierpniowa trzeźwość I
28 lipca 2023Przypowieść o siewcy. Wielkie tłumy przyszły do Jezusa nad Jezioro Genezaret. Ponieważ nie było wtedy nagłośnienia Mistrz wsiadł do łodzi i odpłynąwszy nieco od brzegu nauczał, a Jego głos niósł się po wodzie. I wszyscy zebrani dobrze słyszeli naukę o Królestwie Bożym.
Pan Jezus mówi do nas w przypowieściach, gdyż nikt z nas nie widział Nieba, Królestwa Niebieskiego… i nikt z nas nie jest w stanie zrozumieć tego, jak wygląda Królestwo nie z tego świata. To Jezus Syn Boga Żywego, objawia nam Ojca i Wielkość Królestwa Bożego, bo On jeden widział Ojca i Jego Królestwo na własne oczy. Pan Jezus zatem mówiąc do nas o Królestwie Bożym posługuje się przypowieściami, abyśmy przez analogię mogli wyciągnąć wnioski.
Ewangelista Mateusz na zakończenie przypowieści o siewcy zapisał takie zdanie: „Kto ma uszy, niechaj słucha.” Zatrzymajmy się nad tym zdaniem. Są dwa rodzaje uszu: jedne, to uszy ciała, które hołdują ciału i cielesne sprawy wychwytują w lot, a te duchowe puszczają mimo uszu. Drugie uszy, to uszy duchowe. Słuch duchowy jest w nas radarem wiary, nadziei i miłości. Wychwytuje skierowane do nas Boże natchnienie, przenosząc usłyszane przez nas treści do rozumu. Rozum kieruje do serca. Nasza zdolność słuchu duchowego kształtuje się w modlitwie, w czytaniu i rozważaniu Pisma Świętego, w przyjmowaniu łaski zawartej w sakramentach, w kroczeniu za Panem. Dlatego właśnie św. Mateusz napisał: „Kto ma uszy niechaj słucha.”
Dopóki jesteśmy panami siebie, a więc dopóki zło nas nie opanuje, nasza władza nad sprawami, które nas dotyczą nie jest zagrożona. Od chwili, gdy świadomie wchodzimy w zło, tej naszej władzy nad dziełami rąk swoich, coraz bardziej nam ubywa. Dobrze znamy te sprawy, gdy mówimy, „ja mam ciągle te same grzechy”. No tak, bo zło nie zabiera nam władzy tam, gdzie jesteśmy silni, tylko tam, gdzie jesteśmy słabi.
W wyniku zawłaszczania przez złego ducha władzy nad naszym życiem, stajemy się życiowo ociężali. Zwłaszcza w sprawach duchowych. Ta ociężałość jest sygnałem, że oddajemy złym duchom władzę, którą mamy od Boga. Władzę, by pośród tego świata, jako Dzieci Boże żyć dobrze, szczęśliwie i owocnie. Właśnie tak, i to nie tylko w tym świecie, ale i w przyszłym. Często słuchając, nie rozumiemy słów o Królestwie Bożym, a chociaż dobrze się nam tych słów słuchało i coś nawet dotarło do nas, to jednak jak tłumaczy nam Pan Jezus: „przychodzi zły i porywa to, co zasiane jest w sercu.” I co wtedy. Wychodzi człowiek z kościoła… i jakby nigdy nic. ( To jest ziarno na drodze)
Ten sam zły duch ciężko pracuje, abyśmy się nie przejmowali nauką Bożą, nie tylko w kościele, ale i w domu i na katechezie, a także na co dzień, abyśmy nie wchodzili w moc łaski Bożej i nie umacniali swojej władzy nad własnym życiem. (To jest ziarno na miejscu skalistym)
Tak samo, ale już z mniejszym wysiłkiem zły duch odwraca nas od władzy, którą posiada każdy z nas od Boga, co do swojego osobistego życia na ziemi, podsuwając nam troski o wszystko, tylko nie o własne zbawienie, podsuwając ułudę bogactwa, którego i tak na drugi świat człowiek nie zabierze. ( To jest ziarno pośród cierni)
Przypowieść o siewcy pokazuje Boga, który przez posługę duszpastersko ewangelizacyjną Kościoła z Łodzi Piotrowej, głosi nam Słowo Boże. Pokazuje także działanie złego ducha, gdy zagłuszając w nas moc Słowa Bożego, odbiera nam władzę nad naszym własnym życiem.
Kiedy nie mamy otwartych uszu duchowych podczas proklamowania Słowa Bożego, wówczas nie tylko słabniemy duchowo. Wówczas w jakimś stopniu swoją władzę sprawowaną przez rozum i wolną wolę oddajemy złu. W ten sposób ograniczamy własną wielkość. Niszczymy swój dorobek dobra, kwestionując przez wszystkie sprawy, które cudzych bogów stawiają ponad Bogiem jedynym, cały nasz wysiłek wiary. Przez niemoralność, przez całe nasze świadome zło, zwłaszcza to nie wyznane w sakramencie pokuty i pojednania. Przez wszystko to oddajemy nasze prawa chrzcielne, co do naszego życia, złemu.
Jeśli widzimy dzisiejszą sytuację religijną Kościoła i współczesnego świata. Ta nie wzięła się znikąd. To człowiek, zamiast panować, oddał swoją władzę złemu. Stąd wpływ złych duchów na życie poszczególnych osób, grup społecznych oraz narodów. „Nie ma dymu bez ognia.” „Takie związki z królestwem ciemności umacniają wpływy i władzę szatana w obszarach nad którymi władza została powierzona przez Boga ludziom. Bóg nie dał panowania ani aniołom, ani demonom. Człowiek jednak przez grzech i bunt, zrzekł się władzy na rzecz nieprzyjaciela, zwiększając jego wpływy nie tylko w sercu poszczególnych osób, ale także w rzeczywistości duchowej, co z kolei może wywierać wpływ na całe regiony świata.”
Ilu jest takich, którzy patrząc na to, co dzieje się obecnie, nie widzi z czyjego powodu tak się dzieje. Ilu jest takich, którzy słuchając na ten temat, nie rozumieją o co się rozchodzi. Lecz dla nas, którzy i widzimy i wiemy, bo słuchamy Słowa Bożego, Pan Jezus dzisiaj mówi: „Szczęśliwe uszy wasze, że słyszą i oczy wasze, że widzą, bo wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego.” Szczęśliwy każdy człowiek, który ma uszy duchowe do słuchania Boga, bo jest „ziemią żyzną”, a więc wydającą królewski, bo wynikający z władzy nad swoim życiem plon: stokrotny, sześćdziesięciokrotny, czy trzydziestokrotny.