RÓŻANIEC – WSTAWIENNICTWO NIEPOKALANEJ!

KRÓLOWA RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO

ZACHĘTA BRATA BOGUMIŁA DO MODLITWY RÓŻAŃCOWEJ!

Kiedyś św. 0. Maksymilian Maria Kolbe, zastanawiając się nad Niepokalanym Poczęciem Najświętszej Maryi Panny, postawił takie pytanie: „Czy z chwilą ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu (8 grudnia 1854 r.) sprawa została zakończona, czy dopiero się rozpoczęła?” I sam daje taką odpowiedź: „Zakończyły się kilkuwiekowe dyskusje teologów na ten temat, a równocześnie rozpoczęła się nowa era mariologiczna: teraz trzeba nie tylko rozważać, ale wcielać i żyć, na co dzień prawdą nowego dogmatu, aby stanąć przed Bożym obli­czem jako święci i niepokalani.” (por. Ef 1,4)

Podobne pytanie można postawić dziś na temat Różańca św.: Czy z chwilą ogłoszenia Roku Różańca przez bł. Jana Pawła II w 2003 r., sprawa różańcowa się dopeł­niła czy rozpoczęła? Niewątpliwie Różaniec został dopełniony przez nowe tajemnice światła, a równocześnie wyznaczył Kościołowi królewską drogę na przyszłość, jaką ma prowadzić wiernych do zbawienia wiecznego w Nie­bie. Rok Różańca św. pozostawił otwartą drogę, jaką kroczyło wielu świętych i nadal kroczyć nią będzie cały zastęp przyszłych pokoleń do Ojczyzny Niebieskiej.

Zgodnie z obietnicą Matki Najświętszej danej dzieciom we Fatimie: „Odmawiajcie codziennie Różaniec, a wezmę was do Nieba”. To odmawianie polega nie tyl­ko na ustnej recytacji ustalonych modlitw, ale przede wszystkim, na roz­ważaniu treści poszczególnych tajemnic i wcielaniu prawdy objawionej, w nich zawartej, do codziennego życia.

Trzeba nam się zapisać do szkoły różańcowej, zgodnie z zachętą błogosławionego Ojca św. Jana Pawła II, wyrażoną w Liście Apostolskim „Rosarium Virginis Mariae”. Nauczy­cielką jest sama Matka Najświętsza i w tej Maryjnej szkole pozostać uczniami aż do końca życia. Królowa Różańca św. uczy nie tylko przez rozważanie prawdy ewangelicznej, zawartej w 20 tajemnicach różańcowych, ale nade wszystko ukazuje nam doskonały model życia osobistego, w nich zawarty.

Zawsze pozostaną aktu­alne słowa wypowiedziane przez Maryję w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszyst­ko, cokolwiek wam powie”. Ta szkoła Maryjna różni się od innych szkół, nawet na szczeblu uniwersyteckim, że egzaminy łącznie z pracą dyplomową rozmieszczone są na całe życie i codziennie trzeba uczyć się od nowa, jak wypływać na głębię bezdennej Mądrości Bożej, zawartej aż w 20 tajemnicach.

Nikt z żyjących – nawet u schyłku życia! – nie może powiedzieć, że do dna zgłębił te tajemnice i że już zaliczył wszystkie egzaminy. Ośmielam się powiedzieć, że treść tajemnic różańcowych bodziemy zgłębiać przez całą wieczność i jeszcze pozostania nadal tajemnicami niepojętej miłości Boga do człowieka: „Tak, bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” J 3,16

Jaki z tych refleksji płynie wniosek? Pragnę się uświęcić, aby posiąść Niebo. Dlatego codziennie, aż do szczęśliwej godziny śmierci będę obecny w szkole różańcowej, kształcąc swój umysł i wolę przez odmawianie cho­ciażby jednej tajemnicy (osobiście deklaruję się na cały Różaniec), gdyż pragnę nie tylko sam, ale z całą rzeszą miłośników różańcowych przez całą wieczność wpatrywać się w Oblicze Ojca Niebieskiego i wraz z Panem Jezusem, i Matką Najświętszą wielbić Jego Majestat, i wysławiać niezgłębione Jego miłosierdzie, zawarte w bezdennym oceanie tajemnic Różańca świętego.

Brat Bogumił Marian Adamczyk

GŁOS Z PUSTELNI – TRIUMF NIEPOKALANEJ

ZACHĘTA DO PODJĘCIA KRUCJATY RÓŻAŃCOWEJ ZA OJCZYZNĘ!

Swego czasu przejeżdżając wzdłuż Jeziora Galilejskiego naprzeciw miejsca, gdzie Pan Jezus uwolnił człowieka od legionu czartów, poprosiłem ks. prof. Andrzeja Strusa, salezjanina, aby mi wyjaśnił następujący problem: Wiadomo, że Chrystus Pan przez swą śmierć na krzyżu definitywnie pokonał i zwyciężył szatana i mimo tego Zwycięstwa szatan nadal grasuje w świecie zwłaszcza w dobie obecnej. Jak to mam rozumieć? Ten mądry biblista i świętobliwy kapłan dał mi taką odpowiedź: To prawda, że przez krzyż i Mękę swoją Chrystus wyzwolił ludzkość z okupacji szatana, ale nie wszyscy ludzie chcą korzystać z tej wolności dzieci Bożych. Wielu ludzi – szczególnie dzisiaj – udziela szatanowi azylu w swoim sercu i pozwala zwyciężonemu okupantowi na stały pobyt w swej duszy, w rodzinie, a nawet w całych narodach. Dlatego jest tyle zamieszania i niepokoju w świecie. Czyli szatan został pokonany, ale serce ludzkie nadal pozostaje w niewoli, gdyż natura ludzka po grzechu pierwotnym jest skłonniejsza do złego niż do dobrego i wcale nie zależy jej na Chrystusowej wolności i Królestwie Niebieskim, które zdobywa się za cenę pokuty, czyli całkowitej odmiany myślenia i działania. Chrystus oferuje swoje Królestwo za cenę nawrócenia, zaś szatan pozwala człowiekowi, na życie według upodobań grzesznej natury: pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy żywota. Niewielu się tym przejmuje, że ta droga samowoli prowadzi na zatracenie duszy i ciała w piekle. Znaczny procent ludzi żyje lekkomyślnie tak, jakby Boga nie było, nie bacząc na cel ostateczny człowieka, jakim jest wieczne szczęście w niebie.

Potrzebna jest więc doraźna interwencja Niepokalanej, która z woli Bożej depcze łeb węża piekielnego w duszach zniewolonej ludzkości. Jako najlepsza Matka potrafi przekonać lekkomyślne dzieci o potrzebie nawrócenia serca, czyli zerwania z grzechem i za pośrednictwem sakramentów św., które Chrystus ustanowił w swoim Kościele – uświęcić swoją duszę i osiągnąć wieczne zbawienie.

BRAT BOGUMIŁ NIE TYLKO MODLI SIĘ NA RÓŻAŃCU, ALE TAKŻE RÓŻAŃCE WŁASNORĘCZNIE WYKONUJE.

Na podstawie wiarygodnej informacji Ducha Świętego jeszcze w Roku Eucharystii, w którym zostali odwołani do wieczności dwaj świadkowie Niepokalanej – siostra Łucja i Jan Paweł II – ukaże się „wielki znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna” (Ap 12,1-2). W świetle tego znaku wszyscy ludzie żyjący na ziemi poznają aktualny stan swojej duszy: jedni stan łaski uświęcającej, a drudzy stan grzechu śmiertelnego. I wtedy nastąpi samosąd poszczególnego człowieka. Jedni z dziecięcą ufnością będą garnąć się do swej Niebieskiej Matki, a drudzy w żalu i skrusze serca będą szukać ratunku w Sakramencie Pokuty i Miłosierdzia. To będzie prawdziwy i nadzwyczajny powiew Ducha Świętego z Wieczernika Zielonych Świąt. Jak wtedy trzy tysiące Żydów nawróciło się pod wpływem kazania św. Piotra, tak w roku Eucharystii – ustanowionej w Wieczerniku – wszyscy ludzie dobrej woli nawrócą się na łono Kościoła Katolickiego. I to będzie początek triumfu Niepokalanego Serca Maryi w duszach, który zakończy się triumfem Najświętszego Serca Jezusowego w całym świecie, kiedy – po nawróceniu Żydów i zjednoczeniu Chrześcijan – nastanie okres wiosny Kościoła, bo nastanie „jedna owczarnia i jeden Pasterz”. Mam nadzieję, że ten świetlany rozrost Kościoła – dzięki modlitwie różańcowej i Mszach św. o rychły triumf Niepokalanej – nastanie jeszcze za naszych dni, co daj Boże. Amen.

Br. Bogumił M. Adamczyk

MÓDLMY SIĘ ZA BEZROBOTNYCH W NASZEJ OJCZYŹNIE, ABY MOGLI OTRZYMAĆ PRACĘ!