Sierpniowa trzeźwość I
28 lipca 2023Sierpniowa trzeźwość II
18 sierpnia 2023Teorię wiary, to znaczy dobre chęci, aby wierzyć w Boga i wg tej wiary żyć, te posiadamy wszyscy. Natomiast praktykę wiary, to znaczy czyny potwierdzające naszą wiarę. Z tym jest już gorzej, żeby nie powiedzieć, źle. Przypowieści o skarbie, o perle i o sieci, wzywają nas w Słowie naszego Pana i Zbawiciela z dzisiejszej Ewangelii do zobaczenia w nas, w naszym życiu religijnym, perspektywy wiary. Zapytajmy najpierw o to, co można nazwać perspektywą wiary w nas? Perspektywa wiary wynika z łaski Chrztu świętego i jest to dalekosiężny plan Bożej Miłości, która poprzez cały czas naszego życia, w każdym jego momencie, kształtuje nas ku dobru. Ponieważ wszystko, co Bóg stworzył „było bardzo dobre”, dlatego nam jako Dzieciom Bożym nie wolno dobra widzieć, a tym bardziej czynić w złu. Boża Miłość od początku naszego świadomego życia, to znaczy od czasu pierwszej spowiedzi i Komunii św. kształtuje nas w „umiejętności rozstrzygania spraw sądowych.” Na podstawie Prawa Bożego zapisanego w Dekalogu, X Przykazaniach, uczymy się przez dobry rachunek sumienia odróżniać w swoim życiu „pszenicę zbawczego dobra” od „chwastu potępiającego nas zła.”
W pierwszym czytaniu słyszeliśmy o śnie króla Salomona w którym Bóg zapytał, czego ten młody człowiek chce od Boga. Król poprosił Boga o „serce pełne rozsądku do sądzenia i rozróżnienia dobra od zła.” Poprosił o rozsądek. I to spodobało się Bogu. Przez rozsądek człowiek staje się władcą swojej wolnej woli, a przez to także „królem swojego życia.” Na dodatek perspektywa wiary powoduje, że człowiek rozsądny, ceni swoje życie przede wszystkim z tego powodu, iż zmierza ono do zdobycia Królestwa Niebieskiego. Dopiero w tej perspektywie wiary dotyczącej zdobycia Królestwa Niebieskiego, jak zapewnia nas Św. Paweł Apostoł w Liście do Rzymian, „Bóg współdziała z nami we wszystkim dla naszego dobra.” Bóg kształtuje nas, byśmy „się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi.” Bóg przeznaczył nas do Królestwa Swojego Syna. Widzimy dokoła nas, a często i w naszym życiu wiele cierpień i trudów, których doświadczamy. Często w chwilach trudnych wpadamy w pesymizm, który zawęża perspektywę naszego życia, ogranicza perspektywę wiary. W takich trudnych chwilach naszego życia najlepiej kształtuje się wysiłek naszej wiary, który ludzkiej bezradności, przeciwstawia rozsądek wiary, który bierze się z perspektywy Królestwa Bożego. Tenże rozsądek skłania nas do ofiarowania Bogu tego trudu, tego cierpienia i bólu, a także tej sytuacji, która nas przygniata i boli. Za cenę ofiarowania Bogu wszystkiego co się posiada, a więc naszego cierpienia i bólu, naszej bezradności, zdobywa się skarb Bożej Miłości. Chrystusowe wypowiedziane w Ogrójcu: „Ojcze nie jak Ja chcę, ale jak Ty”, to zgoda na wolę Bożą w naszym życiu, to zawierzenie wszystkiego Ojcu Niebieskiemu. „Tobie Boże zaufałem, nie zawstydzę się na wieki.” Drogocenną perłę Komunii człowieka z Bogiem, człowiek nie kupuje się za cenę pieniędzy, ale za cenę ofiarowania siebie z Chrystusem w Eucharystii. To tutaj dochodzi do Komunii z Bogiem, do zjednoczenia Ciała i Krwi Pańskiej z ciałem i krwią przyjmującego Komunię świętą człowieka. Najpełniej wartość naszej perspektywy wiary ukazuje przypowieść o sieci. Tak jak w tej przypowieści, mówi nasz Zbawiciel, tak będzie przy końcu świata: „wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.” Jest to zapowiedź piekła, kary wiecznej, a więc przeciwieństwa Królestwa Niebieskiego. Nie zazdrośćmy tym, którzy dzisiaj nie znaleźli drogi do kościoła, którzy śmieją się z wiary i z możliwości wiecznego potępienia. Widać, że wiedzą o tych sprawach lepiej niż Pan Jezus, ale to już zostawmy do rozsądzenia samemu Bogu. My bądźmy królami naszego życia ze względu na perspektywę naszej wiary. Trzymajmy się rozsądku opartego o X Przykazań Bożych i o Ewangelię. Poddajmy się Bożej Opatrzności, aby nas kształtowała na drogach naszego życia. Stale się nawracajmy w sakramencie pokuty i pojednania.
Niech prośba młodego Króla Salomona o rozsądek, o rozróżnienie dobra od zła w naszym życiu nie przestaje nam towarzyszyć, niech trudy naszego życia nas nie przerażają, bo dzięki nim mamy co Bogu ofiarować z Chrystusem w Eucharystii. Przyjmujmy swoje życie i przeżywajmy w perspektywie wiary, abyśmy mogli stać się w Chrystusie Panu naszym domownikami Domu Boga.