Fatimskie słońce
12 października 2024Krzyż i Eucharystia
16 listopada 2024Zbliżamy się już do końca Roku Liturgicznego. Czas zamknąć dorobek duchowy tak osobisty jak i rodzinny, parafialny i kościelny. Ten dorobek naszego całorocznego kroczenia za Jezusem jako Panem i Zbawicielem, przyniesiemy w darze temuż Jezusowi Chrystusowi, ale już jako Królowi Wszechświata. Stanie się to w ostatnią niedzielę Roku Liturgicznego.
W Świątyni Jerozolimskiej było trzynaście skrzyń ofiarniczych, skarbon, do których wrzucano ofiary zgodnie z celem na który w danej skarbonie zbierano pieniądze. Na przeciw jednej z takich skarbon usiadł Pan Jezus i przypatrywał się ludziom wrzucającym pieniądze do swego rodzaju trąby, jak w starym patefonie, przez którą metalowe monety wpadały do środka. „Wielu bogatych, jak odnotował Ewangelista, wrzucało wiele” i to musiało się odbić szerokim echem, zwracając uwagę stojących w pobliżu. Podziwiano zatem tak wielkość wpadającej do skarbony ofiary jak i samego ofiarodawcę. Jednak uwagę Pana Jezusa zwrócił zupełnie kto inny. Uboga wdowa. Jak powie o tej kobiecie, zwracając się do uczniów Pan Jezus: „Ta uboga wdowa.” To bardzo istotne podkreślenie zwłaszcza teraz, gdy często przysłowiowy „wdowi grosz” pozwala na funkcjonowanie Parafii, zwłaszcza takiej małej jak nasza. Podkreślenie „ta uboga wdowa”, wskazuje na to, jak ciężki był los wdowy za czasów Pana Jezusa. Izraelska wdowa, pozbawiona opieki męża, zdana była na łaskę lub niełaskę dzieci i bliskich. Jednak podkreślenie przez św. Marka Ewangelistę, że ta wdowa była uboga, wskazuje na stan całkowitego zubożenia, a więc braku jakiegokolwiek zabezpieczenia ze strony bliskich. To był stan pełnego niedostatku. Była więc ta wdowa jak żebrak zmuszony do prośby o pomoc innych, bez pomocy których nie była by w stanie przeżyć. To właśnie zauważył Pan Jezus jako Prawdziwy Bóg. Dlatego wskazując na nią powiedział, że „Ta uboga wdowa ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie.” Ona dała na Dom Boży, jak odnotowuje Ewangelista, dwie najdrobniejsze wówczas monety. Te dwa żydowskie pieniążki w przeliczeniu na rzymską walutę, miały wartość jednego „kwadransa”, czyli najdrobniejszej monety rzymskiej. W polskiej rzeczywistości przyrównanej do „jednego grosza.” Jakaż to jest ofiara „jednego grosza? Przecież za jeden grosz nic się nie kupi. Jednak w ocenie Pana i Boga, Jezusa Chrystusa, „Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony.” Pójdźmy drogą tego Jezusowego spojrzenia i oceny: „Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku rzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie.” Pan Jezus zauważył, że ta uboga wdowa nie zostawiła sobie nic. Mogła przecież jeden żydowski pieniążek zostawić sobie, a drugi wrzucić na ofiarę. Wrzuciła dwa pieniążki. Ofiarą tej kobiety nie była jakaś uzbierana kwota, reszta z większej sumy, ale ta żyjąca w nędzy kobieta oddała wszystko. Postanowiła oddać swój los Bogu, jemu zawierzyć swoje dalsze istnienie. I to był ten nie tyle rozpaczliwy gest ile pełen ufności, pełen wiary gest zawierzenia. „Tobie Panie zaufałam, nie zawstydzę się na wieki.”
Ta uboga wdowa w oczach Pana Jezusa nie reprezentuje tych ludzi, którzy na zimno odmierzają Panu Bogu swoje religijne zaangażowanie, ograniczając swoją aktywność od tzw. „własnej potrzeby”, albo co jeszcze gorsze, chęci pokazania się przed ludźmi. Ta uboga wdowa w oczach Jezusa reprezentuje wszystkich ubogich w duchu, którzy siebie bez względu na stan posiadania i okoliczności życia, zawierzyli samemu Bogu. Do takich ludzi należał także śp. Brat Bogumił Marian Adamczyk. Ta uboga wdowa jest obrazem zbawczej misji Chrystusa Pana. Oddała swoje życie Bogu, tak jak Jezus, który swoje życie ofiaruje Ojcu za nas i nasze zbawienie.
Oby w kończącym się Roku Liturgicznym nasz dorobek spodobał się Bogu i był zadatkiem na dalsze owocowanie.