POLSKA JEST W NAS – MYŚLI ŚW. JANA PAWŁA II
10 listopada 2014BOŻE NARODZENIE 2014 I NOWY 2015 ROK
24 grudnia 2014EPOPEJA „PAN JEZUS”
TYTUŁ TRZECI: „Wesele Dusz Dziewiczych” (361 – 428)
Po niej przemawia Heli, ojciec oblubieńca:
– Synu, niech nad twym domem zawsze świeci tęcza,
Jak nad rodem Noego, gdy złożył ofiarę.
Bądź – jak dotychczas dobrym i pilnym naggarem:
Niech ci się praca szczęści w domu i na roli,
Byś miał zawsze obfitość chleba, masła, soli…
Ciebie zaś Panno Młoda, mego syna Żono,
Niech ludzie uważają za błogosławioną!
Bądź chwałą Nazaretu, szczęściem Izraela,
370 Chlubą wieków i Tego, co pociech udziela!
Ozdobiona w korony z wonnych kwiatów wite,
Kroczy Para Królewska, mając wokół świtę,
A po bokach ulicy wylegają tłumy;
Radości i wesela dopełniają struny.
Panna idzie w skupieniu i modli się skrycie,
Gdyż śpiewy Ją przenoszą w inne, pełne życie.
Być może iż ogląda przyszłość niezbadaną,
Widzi rzeszę narodów wielbiących Jej miano?…
Przyszli na miejsce godów. Pacholę ich wita
380 Z bukietem pięknych kwiatów przy melodii gitar:
– Gdy Adam mieszkał w raju, a rosły tam kwiaty,
Nie miał szczęścia na twarzy, chociaż był bogaty.
Nie cieszyły go łąki ślicznie umajone,
Ani złociste grusze i jabłka czerwone,
Nie wzruszał głos kanarka, kukułki, słowika,
A figlarnych wiewiórek i saren unikał.
Nawet ryby we wodzie i gąski na plaży
Nie mogły rozpogodzić Adamowej twarzy.
Choć Eden był rozkoszny jak gwiazdy na niebie,
390 Tęsknił, nie mając twarzy podobnej do siebie,
I skarżył się do Pana: Smutno mi w ogrodzie,
Bo nie mam z kim rozmawiać o pięknej pogodzie,
Nie mam przed kim wynurzyć przeżyć własnej duszy,
A głos papugi „Adam” serca mi nie wzruszy.
Oj ! źle jest być samemu nawet w rajskim świecie…
– Nie martw się – uspokaja Stwórca – moje dziecię:
Wkrótce ci ześlę pomoc do ciebie podobną,
Ona cię rozweseli. Wnet Adama objął
Sen twardy w środku Raju pod „Żywota Drzewem”:
400 Stwórca z kości śpiącego uformował Ewę.
Gdy ją Adam zobaczył, wyciągnął ramiona,
A Stwórca mu oznajmił: – To jest twoja żona!
Ucieszony mężczyzna oddał Panu chwałę,
A do żony powiedział: – Tyś jest moim ciałem!
Żyli bardzo szczęśliwie jak dwaj przyjaciele;
Kwiat szczęścia od nich niosę na Wasze wesele!…
Młodzi mają pogodne, uśmiechnięte twarze.
Pacholę wręcza bukiet Najpiękniejszej Parze.
Pogłaskali chłopczyka po kręconych włosach,
410 I chcą głośno dziękować, ale już w niebiosa
Leci dźwięczna melodia kapeli, druhów, dam:
– Sto dwadzieścia, jak Mojżesz, wiosen niech żyją nam!
Zaczęła się wieczerza na wolnej przestrzeni.
Już są według starszeństwa goście rozmieszczeni
Przy stole ułożonym w olbrzymią podkowę.
Przy pierwszym stole w środku miejsce honorowe.
Krzesła dla Państwa Młodych kwiatami ubrano,
Na stole biały obrus – od teściowej wiano.
Następnie dla kapłana, teściów i starosty,
420 Drużbowie zaś zajęli podkowy bok prosty,
Bo druhny w czasie uczty siedziały osobno.
Wszystkie stoły pokryte tkaniną ozdobną.
Na rańtuchu zaś stoją w krąg od młodej pary
Dzbany z winem czerwonym i pełne puchary.
Między dzbanami kwiaty w rzeźbionych flakonach,
Ciasta, mięsa pieczone, sałata zielona,
Pomarańcze bez skórki, figi i banany,
A nadto obrus wonnym olejkiem skrapiany.