brat-bogumil-logobrat-bogumil-logobrat-bogumil-logobrat-bogumil-logo
  • Aktualności
  • O Nas
  • Święta Pamięć
  • Pustelnia
    • Loteria z Pustelni dla młodych
    • Loteria z Pustelni dla starszych
    • Brat Bogumił Marian Adamczyk
    • Przewodnik po Ziemi Świętej
    • Zostać pustelnikiem
    • BBMA i FG
    • ZIEMIA ŚWIĘTA
  • Czytelnia
    • Pan Jezus
    • Dwie Katedry
    • Dzieci Boże
    • Odmawiajcie Różaniec
    • Listy z pokutnej Trasy
    • Rozgrzeszenie
    • Najmniejszy Syn Adama ostrzega
    • Świadectwo Anioła Stróża
    • Dziecko Maryi
  • NA SAMOTNOŚCI
    • NIEPOKALANA
      • LA SALETTE
      • RÓŻANIEC
    • ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II
    • LEKTURA NA CZASIE
    • W OBJĘCIACH MIŁOŚCI
    • RODZINNE I INNE
    • MŁODA WIARA
    • MSF
    • JMJ
    • NAJSTARSZE SANKTUARIUM W POLSCE
    • BIELARUS

Fragment do rozważania 19

  • Home
  • Aktualności
  • Brat Bogumił Marian Adamczyk
  • Fragment do rozważania 19
ŻYCZENIA DLA PRZYJACIÓŁ I CZYTELNIKÓW
19 grudnia 2013
WIELKI POST 2014
15 marca 2014
2 lutego 2014
Kategorie
  • Brat Bogumił Marian Adamczyk
Tagi

EPOPEJA „PAN JEZUS”

TYTUŁ TRZECI: „Wesele Dusz Dziewiczych” (219-304)

Potem młodzi omówią dzień uroczystości

220    Weselnej i jak dużo sproszą na nią gości;

Gdzie będą potem mieszkać (mają dwie zagrody:

W jednej jest matka z córką, a w drugiej pan młody,

Choć mieszka przy rodzicach) – Otóż ustalili,

Że zajmą to mieszkanie, gdzie siedzą w tej chwili.

Sama uczta weselna u Józefa będzie.

Tym razem wyglądają jakby dwa łabędzie,

Siedzące nad wodami cichego jeziora –

Jakże odmiennie było zeszłego wieczora…

 

Po serdecznej rozmowie przy wspólnym śniadaniu,

230    Józef odszedł do domu promienny jak anioł,

Oznajmiając rodzicom wesołą nowinę:

– Za miesiąc mam wesele! Poszedł też na rynek

Zakupić trzy barany podług woli ojca;

Wrócił z nimi do domu przed zachodem słońca.

Jako dobry rzemieślnik słynął w okolicy,

Więc z darami ślubnymi spieszą ochotnicy:

Naznosili mu drobiu, sera, masła, mąki,

Tak iż niczego nie brał z spiżarni małżonki.

Koledzy też przynieśli kilka dzbanów wina,

240    Bo wszędy winogrono po murach się wspina.

Pomarańczy bez liku przynieśli sąsiedzi,

Inni znoszą mięsiwo na półmiskach z miedzi.

Niewiasty pieką ciasto różnego gatunku,

Nie żądając od cieśli żadnego rachunku.

Zniesiono stoły, ławy, obrusy, dywany,

A cały dom weselny zielenią ubrany.

 

W przeddzień szabatu goście schodzą się gromadnie,

Lecz sedna szczęścia Młodych nikt z nich nie odgadnie.

Sam pan młody częstuje wyborowym winem,

250    Maria Kleofasowa jest za starościnę,

Ona go więc wyręcza w rozmieszczaniu gości:

Sadowi według stanu i według godności.

Jej mąż jako starosta każdemu jest znany.

Zjechali się już krewni z Seforis i Kany.

Nie ma gości z Judei ani z Tyberiady,

Dlatego dwaj drużbowie wychodzą na zwiady.

 

Wokół pana młodego jest najwięcej starań:

Chcą po królewsku ubrać do ślubu naggara.

W prezencie od przyjaciół ma nową kuttonę,

260    Sandały i płaszcz z wełny; sam kupił pierścionek.

Ciotki robią koronę z jerychońskich kwiatów,

Kropią szaty olejkiem wonnych aromatów.

Podobnie są ubrani młodzieńcy drużbowie

Z tym, że zamiast korony, mają zwój na głowie.

Każdy w ręce kaganek trzyma z terakoty,

Niektórzy oczyszczają upalone knoty

I w radosnym nastroju czekają wieczora.

Tuż za bramą domostwa jest z żerdzi zapora,

Kwiatami ustrojona, a przy niej chłopaki

270    Śmieją się do przechodniów jak czerwone maki.

Ustawia się procesja z Józefem na czele,

Pójdą Oblubienicę zabrać na wesele…

 

Tymczasem w domu Panny ruch jest ożywiony.

Drużki, mając na głowie przejrzyste zasłony,

Z lampami oliwnymi czekają spotkania,

Lub stroją Pannę Młodą; Ona się nie wzbrania.

Już włożyli Jej suknię powiewną do ziemi,

A ta od złotych nitek jak słońce się mieni –

Tło ślubnej sukni białe, złote tylko wzory:

280    Takiej szaty nie miała jeszcze do tej pory.

Złotą taśmą-koronką u dołu zdobiona,

Z głowy Pannie też spływa podobna zasłona,

Lecz bardziej przezroczysta – jak pajęcza siatka,

Zaś czoło zdobi wianek z róży i bławatka.

Również wspaniałe włosy, długie aż do pasa,

Koloru brunatnego. Jej niewinna krasa

Wdzięczna, miła jak anioł z alabastru biały.

Toteż niektóre druhny tknąć się Jej nie śmiały.

Wargi skrawkiem granatu – bez szminki – rumiane.

290    Lica tej jabłoneczki płonią się przed Panem,

Którym jest zapłodnione Jej łono urocze,

Żeby ludzkość nakarmić Niebiańskim Owocem.

 

Oczy duże, głębokie, czyste jak toń morza:

Maluje się w nich pokój, wdzięk i mądrość Boża.

Powieki ma rzęsiste, skromnie ułożone,

Z których niewinna dusza ma pewną zasłonę.

Wargi na ustach kształtne, a zęby perłowe,

Nie mniej wdzięczną i czystą w ustach ma wymowę.

Na szyi kilka sznurów prawdziwych korali:

300    Jest lekka jak zefirek musnący po fali.

Kształty rąk delikatne, spracowane dłonie,

Nie tyle w ziemi, ile na tkackim wrzecionie.

Wreszcie na bosą stopę wkładają sandały,

A na serdeczny palec – pierścionek wspaniały.

Podziel się
0

Powiązane wpisy

24 grudnia 2017

PODNIEŚ RĘKĘ BOŻE DZIECIĘ, BŁOGOSŁAW OJCZYZNĘ MIŁĄ!


Czytaj dalej
24 listopada 2017

CHRYSTE KRÓLUJ CHRYSTE ZWYCIĘŻAJ


Czytaj dalej
28 września 2017

ODMAWIAJCIE RÓŻANIEC


Czytaj dalej

Autoryzowana strona Pokutnika
Brata Bogumiła Mariana Adamczyka

Szukaj na stronie

Przejrzyj archiwum

śp. Brat Bogumił Marian Adamczyk

Autoryzowana strona Pokutnika - Brata Bogumiła Mariana Adamczyka
Strony internetowe i pozycjonowanie